"NA POSTERUNKU" - Jan Grabowski
Dziękujemy panu Jakubowi Łysiakowi za podarowanie książki naszej bibliotece - do wypożyczenia w oddziale dla dorosłych i młodzieży - zapraszamy.
„Na posterunku” Jana Grabowskiego to książka wzbudzająca wiele emocji (wystarczy przejrzeć portale czytelnicze, by zobaczyć, jak skrajne oceny i opinie są wystawiane).
Chylę nisko czoło przed autorem, który wykonał tytaniczną pracę, zbierając materiały. I dziękuję za napisanie liczącego ponad czterysta stron dokumentu, który wypełnia tematyczną lukę dotyczącą udziału polskiej granatowej policji w Holokauście.
Temat dla wielu niewygodny, bo obala mit Polaka-bohatera i patrioty.
Każdy, kto chociaż trochę zna historię drugiej wojny światowej, na pewno zdaje sobie sprawę z tego, że granatowi policjanci często byli stawiani przed trudnymi wyborami i przeżywali moralne dylematy. Problem w tym, że wielu z nich wykazywało się nie tylko nadgorliwością, ale okazywało się sadystami, mordercami i ludźmi robiącymi życiowe interesy kosztem życia Żydów. I robili to z premedytacją. To właśnie jest najbardziej przerażające.
Jan Grabowski zastanawia się, jak to się stało, że ludzie, którzy przed wojną byli przeciętnymi obywatelami, stali się oprawcami i kanaliami. I stawia pytanie: czy ekstremalne warunki mogą być usprawiedliwieniem dla świadomego czynienia zła?
Odpowiedź jest jednoznaczna: nie! Tym bardziej, że byli przecież i tacy, którzy z narażeniem życia własnych rodzin potrafili nieść pomoc Żydom i ukrywać ich nawet pod swoim dachem.
„Na posterunku” to pierwsza publikacja, która ukazuje skalę zjawiska, jakim był udział granatowej policji w Zagładzie. Autor podaje mnóstwo udokumentowanych przykładów, zarówno z warszawskiego getta, jak i innych miejsc, począwszy od dużych miast, a skończywszy na małych wioskach.
Opisuje również udział innych struktur policyjnych w Holokauście, np. Polskiej Policji Kryminalnej, zwanej potocznie „polskim Kripo”.
Sporo miejsca Jan Grabowski poświęca haniebnej działalności Ochotniczych Straży Pożarnych, które brały udział w akcjach likwidacyjnych i innych zbrodniach, a także w okradaniu zwłok.
Wiele świadectw i relacji świadków poraża nie tylko okrucieństwem, ale i obojętnością sprawców, którzy w swoich czynach nie widzieli niczego złego (w jednym z powojennych zeznań czytamy: „Zdjąłem trupowi kolczyki i pierścionek i oddałem je komendantowi policji granatowej, a za to otrzymałem pozwolenie zatrzymania dla siebie butów zdjętych z nóg trupa zabitej żydówki. W butach tych chodziła później moja żona” – a to tylko jeden z wielu przykładów i nie najbardziej drastyczny).
„Na posterunku” czyta się z zainteresowaniem, ale i ściśniętym sercem oraz emocjami.
Autorowi należą się także gratulacje za połączenie poważnej, wstrząsającej i skomplikowanej tematyki z komunikatywnym stylem.
Na pewno nie jest to lektura do poduszki, ale warto przeczytać tę książkę. Warto zmierzyć się z jej bolesną treścią, nawet jeśli nie jest ona dla wielu Polaków wygodna. A może właśnie dlatego.
BEATA IGIELSKA
Tags: wojna